Stygmatyzacja zdrowia psychicznego. Dlaczego to nadal tak częste? - Helping Hand - Mental Health Programme

Stygmatyzacja zdrowia psychicznego. Dlaczego to nadal tak częste?

Ponad osiem milionów dorosłych Polaków doświadcza w swoim życiu różnych zaburzeń psychicznych. Mogłoby się wydawać, że rośnie wiedza i zrozumienie, jednak stereotypowe myślenie wciąż jest obecne. Chorzy są stygmatyzowani, a zamiast wsparcia i akceptacji wciąż narażeni są na wykluczenie.

Stygmatyzacja ma się dobrze

Jak wynika z badań EZOP II, przeprowadzonych przez warszawski Instytut Psychiatrii i Neurologii, różnych zaburzeń psychicznych w swoim życiu doświadcza więcej niż jedna czwarta dorosłych mieszkańców Polski, czyli ponad osiem milionów osób. Jednak – co również pokazuje raport – tylko kilkanaście procent osób, w których życiu pojawiały się zaburzenia psychiczne, korzystało z pomocy psychiatrycznej lub psychologicznej. Ma to związek nie tylko ze słabą dostępnością takiej pomocy, ale również z powodu stygmatyzujących uprzedzeń wobec osób z zaburzeniami psychicznymi oraz instytucji psychiatrycznej opieki zdrowotnej.

Zobacz też: Jak zapobiegać wypaleniu zawodowemu?

Zgodnie z definicją, stygmatyzacja to “publiczne potępianie jakiejś osoby lub grupy osób i odrzucanie ich w kontaktach społecznych”. A osoby zmagające się z zaburzeniami psychicznymi wciąż są traktowane wyjątkowo, w negatywnym tego słowa znaczeniu.

Nie pomaga w tym przekazywany z pokolenia na pokolenie przekaz “odejdź od pana, pewnie jest chory”, ani ten medialny – “oskarżona była chora psychicznie”. Osoby zmagające się z zaburzeniami psychicznymi z góry traktowane są jako gorsze, niebezpieczne, takie, od których należy się izolować. Według badaczy, w odniesieniu do osób z zaburzeniami psychicznymi, stereotyp oparty jest na czterech założeniach:

  1. Chory psychicznie jest niebezpieczny.
  2. Ponosi częściową odpowiedzialność za swój stan.
  3. Cierpi na chorobę, która jest chroniczna i trudna do leczenia.
  4. Jest nieprzewidywalny i niezdolny do należytego wypełniania ról społecznych.

Wraz z informacją o chorobie pojawiają się charakterystyczne zachowania: nie zwracamy już uwagi na to, co ktoś robi i mówi, pomijamy jego wiedzę, dokonania itp. – znaczenie ma tylko to, że jest “psychiczny”. Właśnie – pejoratywne określenia. “Wariat”, “psychol”, “świr”, “czubek” to tylko niektóre słowa, które mają podkreślić rzekomą niższość osób chorujących psychicznie.

Z czego wynika stygmatyzacja?

Stereotypowe postrzeganie chorych związane jest przede wszystkim z niedostateczną wiedzą związaną z zaburzeniami psychicznymi. Powielane są błędne definicje, zaburzenia opisywane są ogólnikowo, często “wrzucane do jednego wora”. Słysząc, że ktoś korzysta ze wsparcia psychiatry, wyobrażamy sobie schizofrenię, zaburzenia urojeniowe czy psychozy. A zaburzenia psychiczne to także depresja, zaburzenia lękowe, odżywiania. Nie pomagają także sformułowania typu “Ale jakie ty masz problemy?!”, “Depresja? Znajdź sobie zajęcie, nudzisz się, żadna depresja!”. A gdy mówimy o swoim zdrowiu psychicznym, chcemy się o nie zatroszczyć, słyszymy, że “chyba naprawdę musimy się leczyć” – jakby było w tym coś złego.

Zobacz też: Zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży. Jak wyglądają statystyki w Polsce?

Musimy także pamiętać, że stygmatyzacja jest ściśle powiązana z autostygmatyzacją. Chociaż dostrzegamy negatywne objawy, nie chcemy zatroszczyć się o swoje zdrowie, boimy się, że zostanie nam przyklejona łatka “świra”. Zaczynamy myśleć, że może naprawdę sami sobie wymyślamy problemy, a wysyłane przez organizm symptomy związane są z naszą słabością, brakiem pewnych umiejętności. A im dłużej zwlekamy z wizytą u specjalisty, tym bardziej nasz stan się pogarsza.

Jak radzić sobie ze stygmatyzacją?

Niestety, problem stygmatyzacji szybko nie zniknie. Nie powinniśmy jej zaakceptować, jednak aby móc zatroszczyć się o siebie, musimy sobie poradzić z etykietkami. O czym należy pamiętać?

  • Nie unikaj leczenia, nie bój się szukać pomocy.
  • Niech słowa innych nie wpływają na to, co myślisz o sobie.
  • Nie jesteś swoją chorobą, nie definiuj się poprzez nią.
  • Pamiętaj, że to często nic osobistego – osądy pojawiają się wcześniej, nie mają nic wspólnego z nami.
  • Nie ukrywaj się, nie izoluj się od świata.
  • Rozmawiaj z zaufanymi osobami.
  • Dołącz do grupy wsparcia.

Zdrowie psychiczne jest naszym prawem

Jak wskazuje WHO, zdrowie psychiczne jest podstawowym prawem człowieka i ma kluczowe znaczenie dla rozwoju osobistego, społecznego oraz społeczno-gospodarczego. Co ważne, zdrowie psychiczne to coś więcej niż brak zaburzeń psychicznych – to integralny element zdrowia i dobrego samopoczucia. M.in. dlatego o zdrowiu psychicznym powinno mówić się coraz więcej – edukacja sprawi, że nie tylko będziemy chcieli zatroszczyć się o siebie, ale i będziemy obalać stereotypy. A im większa świadomość, tym mniejsza stygmatyzacja – ewentualnie wszyscy możemy być “naznaczeni”.

Zobacz też: Jak stres wpływa na pracę?

O zdrowiu psychicznym musimy mówić – zarówno podczas rozmów z bliskimi, jak i w pracy, nie powinno to być coś nieodpowiedniego. A osoby zmagające się z zaburzeniami psychicznymi powinny doświadczać wsparcia i akceptacji, a nie wykluczenia i stygmatyzacji.

Źródło:

  1. Słownik Języka Polskiego PWN, hasło “stygmatyzacja” https://sjp.pwn.pl/sjp/stygmatyzacja;2576400.html [dostęp 28.09.2023]

Zobacz również

Lipiec w Helping Hand miesiącem Przyjaźni

W lipcu w Helping Hand przyglądamy się przyjaźni – bliskim i serdecznym stosunkom z ludźmi, które opieramy na wzajemnej życzliwości, szczerości i zaufaniu. Z lipcowych webinarów dowiemy się, co reakcje ciała mówią o jakości