Używki to substancje zmieniające świadomość. Pozwalają czuć się inaczej. Dzięki nim, otaczającą nas rzeczywistość odbieramy w inny sposób, mając nadzieję, że każdorazowo będzie to łagodniejszy obraz. Dlaczego używki są teraz tak popularne wśród uczniów?
Używki są coraz częstszym środkiem „pomocy” i ucieczki przed permanentną oceną rówieśniczą, pedagogiczną, presją społeczną (zarówno na żywo jak i w sieci), przeciążeniem bodźcami czy brakiem kontaktu z rodzicami. Młodzi ludzie codziennie mają do czynienia z brakiem akceptacji rówieśniczej i poczuciem bycia niewystarczającym zarówno w domu jak i w szkole.
Leki, które mają działania odurzające
Z powodu braku opieki psychologicznej i psychiatrycznej, lub wstydu związanego z prośbą o taką pomoc, młodzież znalazła metodę na szybką poprawę nastroju, komfortu czy koncentracji. Tą metodą jest korzystanie z możliwości, które dała pandemia, czyli e-recepty. Młodzi ludzie najczęściej podają numer PESEL osoby dorosłej z otoczenia, nazwę leku, choroby, która ma być leczona oraz dawkę. Najbardziej „pożądane” są leki nasenne, przeciwpadaczkowe, uspokajające, przeciwbólowe i przeciwkaszlowe, ponieważ stosowane nieadekwatnie do stanu zdrowia, mają działania narkotyczne.
Zobacz też: Quiet quitting – czyli praca nie jest najważniejszą wartością w życiu
Używki w szkole
Temat substancji uzależniających w kontekście spędzania wolnego czasu, imprez i spotkań towarzyskich – nie są obce. Jednak coraz bardziej zatrważające są informacje płynące z gabinetów o tym, że używki, w tym leki, mają zastosowanie w podniesieniu koncentracji i obniżeniu presji na lekcjach. Uczniowie mają poczucie, że tym sposobem szybciej i efektywniej zdobędą wiedzę, będą czuli się pewniej w klasie i pokonają zmęczenie. Częstym zjawiskiem jest zażywanie narkotyków przez młodzież w samotności, by móc ukoić swoje myśli.
Czy rodzice i nauczyciele mają wpływ na postawę dzieci?
Niektórzy nauczyciele chcą zmotywować uczniów do realizacji narzuconego materiału, poprzez wyśmiewanie ich braków, umniejszanie ich inteligencji, ukazywanie swojej pozycji (np. wywoływanie jednego ucznia do odpowiedzi) i strasznie (np. że postarają się, by uczeń nie zdał). Rodzice borykającej się z używkami młodzieży są najczęściej albo wymagający, albo nieobecni. Wymagający rodzice często wyrzekają się swojej postawy, mówiąc na przykład, że nie oczekują od dziecka dostania się do pierwszej dziesiątki najlepszych liceów lub, że ich dziecko potrafi być lepsze, a widać spadek ambicji. Kwestia jest taka, że najbardziej atrakcyjnymi szkołami dla rodziców staje się druga dziesiątka rankingu najlepszych szkół, średnia z ocen dorastającego nastolatka wynosi dużo ponad 4, a wszystko co proponuje młody człowiek jest uznawane za „głupotę”.
Zobacz też: Dziecko w sytuacji rozwodu rodziców
Nieobecni rodzice zauważają problem, najczęściej po spadku ocen i z powodu zaburzeń snu dziecka. Zgłaszają się do gabinetów nie wiedząc skąd takie zmiany. Nie zauważają, że rozmowy, które prowadzą z dzieckiem są okrojone, a jedyne czego dziecko potrzebuje, to poczucia, że rodzic ma chęć z nim porozmawiać o życiu. Opiekunowie często twierdzą, że dziecko opowiada psychologom historię o tym, że czują się niewystarczające, a w domu ich historia wygląda zupełnie inaczej. Perspektyw na rzeczywistość jest tyle ile osób na świecie. Warto dopuścić myśl, że nastolatkowie również posiadają swoją soczewkę i widzą siebie jako osoby, które mało znaczą, ciągle powinny więcej, mają niewarte uwagi pomysły, nie wiedzą co ze swoją przyszłością, nie posiadają swojej przestrzeni, boją się w stu procentach zaufać komukolwiek i nie mają wpływu na nic.
Problemy dzisiejszej młodzieży
Młodzi ludzie zauważają brak sensu w sposobie dzisiejszej edukacji. Nie podoba im się sposób funkcjonowania szkoły, pory, niektóre przedmioty, materiał, dzwonki, wspólne przebieranie się na lekcjach w-fu, permanentne ocenianie. Można by powiedzieć, każdy to przechodził. Jednak kiedyś szkoła była jedyną opcją rozwoju, a brak Internetu powodował mniejszą świadomość, że wiedza serwowana w szkołach nie ma tak dużego związku z rzeczywistym życiem i, że aktualne, dobrze płatne zawody na rynku pracy, nie mają nic wspólnego z koniecznością znajomości treści podstawy programowej.
Zobacz tez: Depresja – fakty i mity. Obalamy krzywdzące stereotypy na temat depresji
Są świadkami możliwości pracy zdalnej i elastyczności, nie motywuje ich strach, mają świadomość, że na każdym kroku życia, mogą zasięgnąć po potrzebą i aktualną wiedzę. Jednym z ostatnich motywujących ich argumentów jest to, że mimo chęci walki z systemem, należy się powstrzymać, by jak najszybciej z niego wyjść.
Autorka: Klaudia Bartoszewska, psycholożka
Źródło:
- Gazeta Wyborcza, „”Rodzice za późno go znaleźli. Zmarł”. Nastolatki garściami biorą benzodiazepiny„